Natomiast jest to pierwszy raz kiedy podjąłem się pewnego fotograficznego eksperymentu. Praktycznie całość wydarzenia (z wyjątkiem kilku kadrów) fotografowałem jednym tylko obiektywem – Sigmą Art 35 mm. Przyznam, że nie raz kusiło, aby zmienić szkło na coś dłuższego lub szerszego. Jednak nie! Chciałem, a może trochę musiałem, udowodnić sobie, że potrafię całość materiału zrobić jednym tylko obiektywem.
To była jedna strona medalu. Druga, była po prostu ćwiczeniem. Ćwiczeniem oka. Okazją do przełamywania obawy przed podejściem bliżej do fotografowanej osoby lub sytuacji.
Myślę, że eksperyment wyszedł całkiem nieźle. Efekty poniżej. A już niedługo na Youtube WroFoto wrzucę również film podsumowujący całość zmagań